Rejent sprawdza, ale sam też sprawdzaj
Przy umowie trzeba zachować staranność, bo nawet notariusz nie wychwyci każdego oszustwa – wynika z najnowszego wyroku Sądu Najwyższego.
D. był zainteresowany nabyciem działki. W tym tym celu spotkał się z S., prawnikiem, który okazał pełnomocnictwo od spółki, która rzekomo oferowała do sprzedaży odpowiednią działkę, oraz odpis z KRS i dokumenty dotyczące działki z urzędu gminy. S. zaproponował, by do zawarcia umowy doszło u znanej mu notariusz. Przy podpisaniu umowy miał być obecny prezes spółki.
D. sprawdził, że spółka istnieje, a nieruchomość nie jest obciążona hipoteką i wręczył S. 20 tys. zł zaliczki, a ten przygotował niezbędne do aktu notarialnego dokumenty. Do kancelarii stawili się wszyscy. Notariusz sprawdziła dane z dowodów osobistych powoda i rzekomego prezesa. Nie budziły wątpliwości co do autentyczności, choć podpis prezesa był nieczytelny. Umowę podpisano,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta